Od dzisiaj rezyduje u mnie taka oto piękność z serii Fashion Royalty - 12 calowa Korinne.
Panna przyjechała do mnie zupełnie w innym celu i w zasadzie pewnie długo u mnie nie zabawi ale prawdę mówiąc na żywo okazała się o nieeeebo piękniejsza niż na fotkach. Aż sie zdziwiłam że tak mi sie spodobała. Naprawdę to piękna panna! Poniżej fotki z jej siostrami z rodziny opalonych FRek. Jest bardzo podobna do mojej ukochanej Rayny, która notabene dzięki Korinne wreszcie otrzymała nie przebarwione dłonie. Teraz jest idealna!
Korinne przyjechała do mnie w prześlicznym kompleciku autorstwa niezastąpionej Jenki - ten z pierwszych fotek.
Uwaga duuużo fotek ;-)
rzeczywiście śliczna - zważywszy, że nie jestem fanką takich panien, poza tą czarnowłosą (jakie nadano jej imię?) oraz oczywiście Joni - a od 2-3 dób też i niuni na wzór Mamy M. z Chicago - apetycznej i nad wyraz kobiecej pięknotce...
OdpowiedzUsuńróżowy lotos intrygujący!
the clothes you do are amazing! congratulations!
OdpowiedzUsuńPiękne:)
OdpowiedzUsuńPrzyjemnie popatrzeć na taki wybieg! :-) Cudne są - cała trójca.
OdpowiedzUsuń