Przybyła nowa , choć wiekowo jednak nie taka młoda, prześliczna Sindy. Te starsze Sindy jednak są o wiele bardziej udane niż późniejsze , mają takie słodkie pyszczki :)
Sindy będzie wspaniałą przyjaciółką dla Fleurki, nawet ciuszki od niej pożyczyła ;-)
Fotki beznadziejne , sesja późno łazienkowa :(
Hello from Spain: Sindy is lovely. Keep in touch
OdpowiedzUsuńOj tak !!!! te starsze maja to COŚ w sobie.
OdpowiedzUsuńlubię jak kolekcjonerzy łączą te lalki ze sobą tworząc im wspólne sesję gdybym był nielalkowy zapewne pomyślałbym że pochodzą z jednej rodziny. Ciesze się że te wielkogłowe nie weszły mi do głowy...zdecydowanie wolę je u innych choć są śliczne :) to jednak nie moja bajka mam nadzieję że będzie jej u ciebie dobrze p.s. sindy bardziej mi się podobają niż fleur
OdpowiedzUsuńPięknie razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńsuper siostrzyczki teraz masz Olu :)
OdpowiedzUsuńFajnie razem wyglądają. :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie taką Fleur w tym dokładnie stroju miałam jako dziecko - blondynkę Bermuda :)
OdpowiedzUsuńO, widzę, że znalazłaś już ciuszki! Super :-)
OdpowiedzUsuńTaaaa, ja mam ostatnio fazę na vintage i w ogóle na zabawki przypominające mi własne dzieciństwo. Czyżby starość????