Moj ukochany Barbiowaty mold czyli Goddess.
Wedding to chyba jedyna lalka, której nie przestylizowałam a nawet nigdy nie przebrałam jej w inne ciuszki- to do mnie nie podobne, ale ona jest taka idealnie piękna w tej sukni, że aż mi szkoda coś z nią kombinować. Birthday Wishes dla odmiany ma zmienione i ciałko i kreację ;-)
Ja również lubię ten mold, ale jak na razie dorobiłam się tylko jednej z nim lalki. Birthday Wishes jest zachwycają.
OdpowiedzUsuńHola, saludos desde Mexico, sabes, me gustaron los looks de tus Barbies, estuve viendo su ropa y los sueteres son muy bonitos, ¿los hiciste tu? Bonitas fotos, me encanto tu blog.
OdpowiedzUsuńTe visito de unabarbieencasa.blogspot.com
Omg wow! I love these two face mold goddess dolls!
OdpowiedzUsuńMerry Christmas!
Christine
Masz rację ! To najpiękniejszy barbiowaty mold - ja też tak uważam :)
OdpowiedzUsuńWitam, masz cudowną Kolekcję lalek! Jestem pod silnym wrażeniem dziewczyn, ubrań i zdjęć! Pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuńFantastyczne:)
OdpowiedzUsuń