Obserwatorzy

czwartek, 8 maja 2014

Lizette w wersji casual.


Lizette przebrała się w mniej formalne ciuszki i teraz jest taka typowo moja :) 
Nadal uważam, że to najpiękniejszy produkt Tonnera, gdyby tylko dał jej jeszcze obrotowe kolana takie jak u Antoinette to był by już pełen odlot ;-)







5 komentarzy:

  1. ślicznie jej! piękny ma kolor włosów a te brązowe oczyska - bomba :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wyjątkowo piękna .. piękność :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Uważam, że faktycznie, śliczna jest, a marynarskie akcenty do niej pasują :3

    OdpowiedzUsuń
  4. okienna aranżacja subtelna, a melanż biel-czerwień-granat fantastycznie zgrany - ciekawe buciki!

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna lalka ! Moze pomysle o takiej dla siebie ;-)

    OdpowiedzUsuń