Jakoś tak zupełnie niechcący trafiła do mnie Dynamitka Neve Chill Facto. Neve od razu pozbyła się kaskowatej i mało twarzowej fryzurki na rzecz lekkiej i dziewczęcej. Wskoczyła tez w swobodne, wakacyjne ciuszki i wybrała się z nami do ZOO. Najbardziej podobała się jej para hipopotamów ;-)
Śliczna i wygląda bardzo naturalnie :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej podoba mi się w Dynamitkach ta zdolność pozowania. A lalka w tych ciuchach i w plenerze wygląda cudnie ;)
OdpowiedzUsuńświetna jest! ;)
OdpowiedzUsuńjaka ona piekna jest zakochałam się !;**zapraszam do mnie:)
OdpowiedzUsuńAle ma zawadiackie spojrzenie i minę! :) Super sesja
OdpowiedzUsuńŚliczna :-) Podoba mi się ta pełna buzia i okrągły nosek, to chyba rzadko spotykane :-)
OdpowiedzUsuńDobrze mają Twoje lale- a to wycieczka pod fontannę, a to do zoo... ;)
OdpowiedzUsuńŚliczna lalka i fajny plenerek.
OdpowiedzUsuń